Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ludwikon z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 11153.50 kilometrów w tym 1794.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.34 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 144244 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ludwikon.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

MTB

Dystans całkowity:3043.50 km (w terenie 1523.00 km; 50.04%)
Czas w ruchu:212:35
Średnia prędkość:13.69 km/h
Maksymalna prędkość:72.00 km/h
Suma podjazdów:73447 m
Suma kalorii:700 kcal
Liczba aktywności:82
Średnio na aktywność:37.12 km i 2h 45m
Więcej statystyk
  • DST 25.00km
  • Czas 01:29
  • VAVG 16.85km/h
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gdzie ja byłem?

Niedziela, 6 grudnia 2015 · dodano: 06.12.2015 | Komentarze 0

Dziś pojechałem do pracy na rowerze, a później zamiast prosto do domu to...
/najsłynniejszy rowerowy zakręt w Polsce/




  • DST 19.00km
  • Teren 12.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 15.20km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 428m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trochę FUN-u przed pracą

Piątek, 30 października 2015 · dodano: 31.10.2015 | Komentarze 0

Piękna złota jesień - cieplutko!




  • DST 31.00km
  • Teren 23.00km
  • Czas 02:59
  • VAVG 10.39km/h
  • Podjazdy 857m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szkolenie MTB

Sobota, 24 października 2015 · dodano: 29.10.2015 | Komentarze 1

Na zaproszenie Maćka (takie fejsbukowe zaproszenie, nie osobiste :) stawiłem się w sobotnie przedpołudnie w Cygańskim Lesie przed jego serwisem rowerowym. Podobnie postąpiło około 50ciu rowerzystów - enduraków, emtebeków, kobiet, mężczyzn... Wielu skorzystało z okazji darmowego szkolenia pod okiem zawodowców, tj Marka Konwy i Macieja Wojtowicza. Była to również doskonała okazja do poznania nowych twarzy czy po prostu pojeżdżenia w większym gronie. Chłopaki bardzo się starali lecz jak sami przyznali przy takiej ilości osób aspekt szkoleniowy był nie do ogarnięcia. W mniejszym gronie na pewno można by udzielić więcej indywidualnych rad i wskazówek. Na pewno nie jeden z obecnych na imprezie rowerzystów skorzysta z odpłatnej oferty jaką ma u siebie Maciej. Mnie osobiście cieszy, że trasy na których ćwiczyliśmy mam na co dzień pod nosem i wskazówki które otrzymałem czy podpatrzyłem mogę szlifować bez potrzeby organizowania całodziennej wyprawy. Na pewno przyda mi się trening przejazdu po sekcji korzeni na "dawnym zielonym". Obite żebra po jednym z nieudanych przejazdów to dowód, że trzeba to rozegrać nieco inaczej :)
"Dawny zielony" rozjeżdżaliśmy w mocno okrojonym składzie. Po ćwiczeniach oesów na "Twisterze" większość składu się rozjechała. Dopiero tam było widać, że mała grupa to niezbędne założenie takich szkoleń.










  • DST 21.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:28
  • VAVG 14.32km/h
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

TWISTER

Wtorek, 6 października 2015 · dodano: 06.10.2015 | Komentarze 0

W sobotę odbyło sie oficjalne otwarcie górskich ścieżek rowerowych na stokach Koziej Góry. Ściana facebooka aż sie paliła od wpisów na ten temat. Szczególne wrażenia zrobił na rajderach tzw Twister, tj. ścieżka najdłuższa, najbardziej pofalowana i dająca najwięcej fanu! Minął weekend, a więc zapewne rozjechały się tłumy nawiedzające od dwóch dni nasze Beskidy i postanowiłem na własnej skórze przekonać się jaka to zabawa. No i cóż... sprawdziło się w 100%. Zabawa jest przednia i o dziwo wyczerpująca. Nie sądziłem, że uda mogą wołać o chwilę przerwy przy jeździe w dół. A jednak - charakter trasy wymusza ciągłą pracę nogami - nie ma chwili by odpocząć. Podsumowując jestem bardzo zadowolony, że taka inwestycja wyrosła tuż pod moim nosem - nie muszę robić kilometrów samochodem aby wyskoczyć na plac zabaw. A w poniedziałek widok samochodów z rowerami na obcych rejestracjach nie był rzadkością - to co musi sie dziać podczas weekendu?!




  • DST 68.00km
  • Teren 43.00km
  • Czas 04:08
  • VAVG 16.45km/h
  • Podjazdy 1315m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dolina Zimnika

Niedziela, 4 października 2015 · dodano: 04.10.2015 | Komentarze 1

Dziś planowałem szosę - w niedziele fajnie się jeździ bo drogi puste. Jednak ranek strasznie mi się przedłużył - późno wstałem, ociągałem się ze śniadaniem itp. Szans na długi dystans już nie było. Ponadto nie do końca doleczone zapalenie oskrzeli - to wszystko spowodowało decyzję, że dzisiaj bez szaleństw. A zatem góral. Wypad na Skrzyczne zaproponowałem bratu - na co przystał bez zbytniego entuzjazmu. Wyruszyliśmy koło południa. Nie licząc pewnego wypychu w warunkach zimowych nie miałem okazji wyjeżdżać na szczyt od strony doliny Zimnika zatem padło na tą właśnie drogę - należy zaznaczyć, że bardzo atrakcyjną. Podjazd bardzo się dłuży - ponad godzina od hotelu. Na pewno można szybciej ale miało być bez szaleństw.



Przy schronisku masa ludzi. Trochę naczekałem się na brata, od którego odłączyłem się w 1/3 podjazdu. Na szczęście udało mi się kupić piwo (11zł.- sic!) bez stania w dłuuugaśnej kolejce. W dół pojechaliśmy trasą, którą zazwyczaj wyjeżdżam. Mimo ślicznego słońca było dosyć zimno. Widywało się ludzi w ciepłych kurtkach jak i w krótkim rękawku. Ja włożyłem na siebie dodatkową koszulkę i kamizelkę od wiatru. Na dole w Szczyrku wyraźnie cieplej - ściągnąłem jedną warstwę. Wypad uważam za udany. Gdyby jeszcze brat lepiej radził sobie na zjazdach i oszczędzał trochę klocki hamulcowe mógłby częściej zabierać się ze mną w góry.




  • DST 19.00km
  • Teren 14.00km
  • Czas 01:28
  • VAVG 12.95km/h
  • Podjazdy 740m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przypominajka

Sobota, 5 września 2015 · dodano: 06.09.2015 | Komentarze 2

Okres urlopowy podczas, którego nie zrobiłem na rowerze ani kilometra, później okres nowej miłości jaką był (jest) rower szosowy zrobiły swoje i wychodzi na to, że długo już nie jeździłem na rowerze górskim (ostatnia aktywność na BS na sprzęcie TREK - 10 wpisów temu - połowa lipca!). Zatem sobotnie przedpołudnie poświęciłem na przypomnienie sobie jak to jet jeździć w terenie - i cóż...FAJNIE!


Kategoria 0-49 km, Beskid Mały, MTB


  • DST 33.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:56
  • VAVG 11.25km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Podjazdy 1480m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Im mniej tym lepiej?

Sobota, 11 lipca 2015 · dodano: 13.07.2015 | Komentarze 2

Kiedyś, gdy człowiek był młodszy ocena jakości roweru górskiego była prosta - trzeba było przeliczyć ilość biegów - im więcej tym lepiej. Jak miałeś 27 to nikt Cie nie był w stanie przebić i byłeś debeściak. Kiedy kupiłem sobie rower który miał - o zgrozo - aż 30 biegów byłem już na tyle duży, że zarówno moi koledzy jak i ja sam wiedzieliśmy, że ilość przełożeń to nie wszystko. Co więcej, nastały czasy, że trend się odwrócił - teraz rządzisz na dzielni gdy masz...11 biegów. Aż tak superowy jednak nie jestem i  zmniejszyłem ilość przełożeń w swoim bajku do 20. Przy okazji wymiany korby na dwutarcz zmieniona została również przerzutka - z przodu wylądował znany i lubiany SLX. Na krótki test wybrałem się w Beskid Mały. Po ok 30km. jazdy w zróżnicowanych warunkach zarówno po asfalcie jak i w terenie, mogę stwierdzić że wyrzucenie jednej tarczy upraszcza operowanie biegami. Mała tarcza to teraz 24 zęby w miejsce 22 - taka niewielka zmiana nie powinna mnie zastopować na podjazdach, natomiast duża to 38 zamiast 44 - zmiana do przeżycia - w końcu mój TREK to nie wyścigówka. Brak środkowych 33 zębów powoduje, ze nie mam dylematu czy używać środkowej czy zrzucić na małą tarczę - pod górkę w terenie jechałem na małej zębatce a zmieniałem przełożenia jedynie z tyłu, natomiast po asfalcie jechałem na dużej tarczy z przodu operując biegami jedynie z tyłu. Jak dla mnie zmiana na plus. Jedna tarcza z przodu pewnie spotęgowałaby uczucie prostoty w obsłudze przełożeń ale bałbym się o efektywność przy podjeżdżaniu - mogłoby się skończyć wypychem w wielu miejscach w Beskidach. Ale kto wie-może kiedyś?
Podczas tej wycieczki miałem jeszcze jedno nowe doświadczenie jeśli chodzi o sprzęt - na Magurce spotkałem kolarza na rowerze przełajowym. Zdziwiony jego pomysłem kontynuowania jazdy na Czupel i w dół do Międzybrodzia poprosiłem o użyczenie rowerka na próbę. Byłem pod wrażeniem jak bardzo rower tłumił nierówności górskiej przecież trasy. Na szerokie górskie autostrady rower jak znalazł! Zjazdy po beskidzkiej telewizorni to już jednak przesada.





Kategoria 0-49 km, Beskid Mały, MTB


  • DST 43.00km
  • Teren 26.00km
  • Czas 02:55
  • VAVG 14.74km/h
  • Podjazdy 1302m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Błatnia na szybko

Środa, 1 lipca 2015 · dodano: 01.07.2015 | Komentarze 0

Szybki przejazd górami przez Błatnią. Szybki w sensie bez zbędnych postojów bo czasu mało - po południu do roboty :( Przyjazd do domu, prysznic i...znów na rower by dojechać do pracy.






  • DST 65.00km
  • Teren 55.00km
  • Czas 05:20
  • VAVG 12.19km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Podjazdy 2277m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Leskowiec x2 poproszę

Niedziela, 31 maja 2015 · dodano: 12.06.2015 | Komentarze 0

Wreszcie mój rodzinno-pracowo-rozrywkowy grafik ułożył się tak, że mogłem się wybrać na całodniową wyrypę z kumplami. Kuba zaproponował Wschodnią część Beskidu Małego. Miejsce bardzo mi odpowiadało. Przed laty eksplorowaliśmy mocno te tereny i wspominam je bardzo przyjemnie. Wartałoby więc powtórzyć trasy w tamtych stronach. Z Karelem i Maxem byliśmy umówieni u Kuby właśnie. Na miejsce dojechałem z Bielska samochodem. Asfalt opuściliśmy już w Andrychowie i odtąd nie było go już wcale. Trasa przez trzy Bliźniaki (wiem jak to brzmi ale przekonajcie się sami- są trzy, a nie dwa wzniesienia) okazała się mniej zajefajna niż ją wspominałem - single jakieś krótkie podjazdów za dużo (widać przez te lata poznałem trasy bardziej atrakcyjne i to miejsce na tej atrakcyjności straciło). Jednego nie można Bliźniakom zarzucić - jak na góry o wysokości pięciuset kilku metrów mają cholerne wzniesienia!


Po zjechaniu do cywilizacji, uzupełnieniu w sklepiku kalorii wjechaliśmy niemalże od razu w teren, na żółty szlak, który miał nas wyprowadzić na Leskowiec. Podjazd długi aczkolwiek ciekawy. Początkowo walka z błotną breją, po drodze ciekawe formacje skalne, na których troszkę się pobawiliśmy, końcówka wyjezdna ale wymagająca.




Przy schronisku zrobiliśmy dłuższą przerwę, w trakcie której zjedliśmy ponoś najlepszy żurek w okolicy (na pewno treściwy - nawet w wersji bez kiełbasy jest kiełbasa) i napiliśmy się piwa/coli. Gdy napełniliśmy brzuchy, a mięśniom daliśmy wystygnąć ciężko było się zebrać do dalszej jazdy, a tym bardziej decyzji by po zjeździe ponownie atakować ten sam szczyt. Nie daliśmy jednak wygrać lenistwu i ruszyliśmy wg ustalonego planu. Po genialnym zjeździe żółtym szlakiem do miejscowości Targoszów wróciliśmy pod schronisko czerwonym szlakiem.




Ten podjazd dał nam mocno w kość! Tam przekonałem chłopaków do przerwy na piwo, którego odmówiłem sobie za pierwszym razem. Na powrót wybraliśmy czarny szlak do Rzyk. Niezbyt długi ale szybki i ciekawy (korzenie). W planach były jeszcze gofry w centrum Andrychowa ale kolejka ludzi nas odstraszyła i rozstaliśmy się nieco szybciej. Fajnie było w końcu popedałować konkretnie i w towarzystwie.





  • DST 21.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:32
  • VAVG 13.70km/h
  • Podjazdy 780m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rower wodny

Piątek, 29 maja 2015 · dodano: 12.06.2015 | Komentarze 0

Przejażdżka czerwonym na Magurkę i zjazd Boxerem nr 3. Nie wiem czy twórcy w planowaniu tego szlaku poszli na łatwiznę i wytyczyli ścieżkę po potoku czy to woda znalazła ujście powstałą ścieżka ale jedno jest pewne - nie ma sensu tam się pchać w deszczową pogodę (chyba, że na rowerze...wodnym).


Kategoria 0-49 km, Beskid Mały, MTB