Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ludwikon z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 11153.50 kilometrów w tym 1794.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.34 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 144244 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ludwikon.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Beskid Śląski

Dystans całkowity:1643.50 km (w terenie 795.00 km; 48.37%)
Czas w ruchu:104:45
Średnia prędkość:14.46 km/h
Maksymalna prędkość:72.00 km/h
Suma podjazdów:37896 m
Liczba aktywności:41
Średnio na aktywność:40.09 km i 2h 41m
Więcej statystyk
  • DST 35.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:16
  • VAVG 10.71km/h
  • Podjazdy 1088m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tropienie "borsuka"

Wtorek, 22 listopada 2016 · dodano: 23.11.2016 | Komentarze 2

Dziś - jak od paru dni - nadal mocno wiało. Odpuściłem więc szosę i wsiadłem na świeżo wypucowanego górala. W zainteresowaniu był w miarę nowy singiel poprowadzony z Szyndzielni nad zaporę w Wapienicy. Na Szyndzielnię wjechałem przez Kozią i Kołowrót kierując się później drogami do zrywki drzewa w stronę Klimczoka. Posiłkując się zapisem trasy na profilu "Piaska" udało mi się znaleźć początek trasy - poźniej musiałem jeszcze kilkukrotnie sprawdzać czy na pewno dobrze jadę, bo wyraźna ścieżka przerywana jest czasami odcinkami szerszej leśnej drogi. Na górnym, sliskim, stromym trawersowym odcinku dwukrotnie się wywróciłem więc dobrego zdania o nim nie mam ale po kilkudziesięciu kiepskich metrach zaczyna się fajny singiel z ciekawymi niezbyt trudnymi hopami. Borsuka pokonałem w towarzystwie kolegi na zielonym Canyonie, którego spotkałem na górze jak szukał po krzakach początku singla :) Po powrocie zapiąłem przyczepkę i pojechałem po córkę do przedszkola.





  • DST 32.00km
  • Teren 32.00km
  • Czas 02:26
  • VAVG 13.15km/h
  • Podjazdy 951m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niespełnione oczekiwania

Czwartek, 17 listopada 2016 · dodano: 23.11.2016 | Komentarze 1

Pomimo, że w B-B zima już odpuściła i było względnie sucho postanowiłem wybrać się gdzieś wyżej aby zaznać trochę jazdy w śniegu. Kierowałem się chyba reklamami fatbike'ów i różnymi filmikami widzianymi w sieci, które przedstawiają jazdę w śniegu jako cudowne doświadczenie. Niestety - nie było tak różowo. Jazdę zacząłem w rejonie skoczni narciarskiej w Wiśle - tam pogoda była odmienna od tej w Bielsku - zimno, mglisto, ślisko. Im wyżej tym gorzej. Od wysokości zamku prezydenta - DUpA - zaczął padać marznący deszcz, a droga ze Stecówki w kierunku Przysłopu (chciałem dojechać do schroniska) była istnym lodowiskiem. Cud, że skończyło się na jednej glebie. O przyjemności z jazdy nie było mowy.




W końcu postanowiłem zjechać z tej lodowej drogi i pognałem względnie czarnym asfaltem w dół do Istebnej. To było chyba jeszcze gorsze - Spod kół leciała na mnie woda i błoto, kończymy mi zamarzły...tragedia. Gdzie - ja się pytam - ta cudowna zimowa jazda znana z filmików?! Pod Kubalonkę jednak nie podjechałem od razu tylko pokrążyłem trochę po okolicznych drogach pożarowych, trafiłem nawet dość przyjemny żółty szlak w lesie gdzie dało się jechać w dół gdyż śnieg był na tyle głęboki, że koła się zapadały, a nie ślizgały na zmrożonej wierzchniej warstwie. Gdy znów dostałem się na Stecówkę z przerażeniem myślałem o konieczności jazdy w dół do miejsca gdzie miałem auto. Trzeba było jednak znieść ten wodno-błotny prysznic, wszechobecny chłód i skostniałe palce u stóp. Na przyszłość, w taka pogodę, wybiorę ciepłe kapcie, kanapę i TV - ewentualnie bieganie bo przynajmniej w stopy ciepło!





  • DST 60.00km
  • Teren 45.00km
  • Czas 04:55
  • VAVG 12.20km/h
  • Podjazdy 1860m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kozia/Magura

Niedziela, 2 października 2016 · dodano: 02.10.2016 | Komentarze 1







  • DST 25.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:45
  • VAVG 14.29km/h
  • Podjazdy 600m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stary Zielony z kapciem

Czwartek, 30 czerwca 2016 · dodano: 01.07.2016 | Komentarze 2

Do pracy na rowerze, a po robocie, w upalny dzień szukanie cienia wśród drzew. Trochę kombinowałem i jechałem nieznanymi sobie ścieżkami w okolicy dolnej stacji kolei linowej na Szyndzielnię aż w końcu wylądowałem w okolicy Koziej Góry. Zjechałem zatem Starym Zielonym i wszystko byłoby super gdyby nie dobicie na jednej z ostatnich hopek i sneak w tylnym kole. Po zmianie dętki zrobiłem jeszcze drobne zakupy w sklepie na mieście i podążyłem do domu w kierunku zasłużonego, chłodnego prysznica i lodowatego piwka.




  • DST 17.00km
  • Czas 01:18
  • VAVG 13.08km/h
  • Podjazdy 400m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Twisting

Sobota, 4 czerwca 2016 · dodano: 05.06.2016 | Komentarze 0

Szybki wypad na Twistera przed pójściem do pracy. Zjeżdżałem bez spiny, dobrze się bawiłem i zrobiłem kilka PR-ów. Po zjeździe zsiadłem z roweru żeby podwyższyć siodełko i...dotknąłem nogą tarczy hamulcowej. Efekt widoczny na zdjęciu.




  • DST 40.00km
  • Teren 30.00km
  • Czas 03:18
  • VAVG 12.12km/h
  • Podjazdy 1256m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piwko na Błatniej

Środa, 18 maja 2016 · dodano: 18.05.2016 | Komentarze 0

Przejazd w pochmurny deszcz głównymi szlakami Beskidu Śląskiego. W taką pogodę szlaki są puste, a po tym jak ostatnio eksplorowałem jedynie bielskie singletracki taka przejażdżka była miłą odmianą i powrotem do korzeni :) Wracając przez Szyndzielnię nie omieszkałem jednak....wjechać na boxera :) Później jednak zboczyłem nie wiadomo gdzie i zacząłem zjeżdżać zrytymi przez crossowców ścianami. Na koniec na szczęście trafiłem na jakąś ścieżkę i wjechałem do cywilizacji. Po dotarciu do domu podpiąłem do roweru przyczepkę i pognałem po córę do przedszkola.

Który podjazd wybrać?

Uwielbiam tę polanę

Prawie pionowa ściana zarezerwowana dla zmotoryzowanych

Końcówka dnia




  • DST 17.00km
  • Teren 13.00km
  • Czas 01:23
  • VAVG 12.29km/h
  • Podjazdy 428m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

After service

Wtorek, 10 maja 2016 · dodano: 11.05.2016 | Komentarze 0

Po odebraniu rowerka z serwisu BikeDoctorService podjechałem od razu na Kozią przetestować działanie podzespołów :)

A nad Beskidem Małym deszcz!




  • DST 42.00km
  • Teren 36.00km
  • Czas 02:38
  • VAVG 15.95km/h
  • Podjazdy 970m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Snake Ride

Niedziela, 17 kwietnia 2016 · dodano: 21.04.2016 | Komentarze 0

Znów z opóźnieniem włączyłem Stravę! Traska z B-B do Szczyrku omijając powierzchnię utwardzoną gdzie tylko się dało. Następnie wyjazd na Klimczok stromym południowym stokiem i zjazd na Kozią Górę i Twisterem. Po drodze złapałem podwójnego snake'a. To była ostatnia wyprawa na starych, łysych oponach. W głowie krąży pomysł zrezygnowania z dętek.

Magazynowanie śniegu na stokach.

Punkt serwisowy.

Późny przyjazd i załamanie pogody pozwoliły uniknąć tłumów na Koziej




  • DST 27.00km
  • Teren 27.00km
  • Czas 02:20
  • VAVG 11.57km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Podjazdy 867m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

W pojedynkę w Trzech Króli

Środa, 6 stycznia 2016 · dodano: 06.01.2016 | Komentarze 0

4 km więcej niż na Stravie bo zapomniałem włączyć aplikację. Wszystko w terenie gdyż nawet wzdłuż dróg jechałem po zaśnieżonych chodnikach. Na szlaku na Szyndzielnię sporo ludzi - z tego powodu nie kontynuowałem jazdy na Klimczok, tym bardziej, że byłem tam 2 dni wcześniej. Z okolicy schroniska pięknie widoczne Tatry, miasto B-B niestety nadal przykryte smogiem. TWISTER zjechany bardzo zapobiegawczo - możliwość zmiany obranego kierunku przy zjeździe z wzniesienia praktycznie nie istniała, groziłoby to uślizgiem przedniego koła. Na Błoniach spotkałem dwóch "grubasów''. Nawet zrobiłem sobie króciótką rundkę na fatbike'u od Haibike'a.







  • DST 41.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:12
  • VAVG 12.81km/h
  • Temperatura -17.0°C
  • Podjazdy 1068m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mroźny początek roku

Niedziela, 3 stycznia 2016 · dodano: 03.01.2016 | Komentarze 0

Na termometrze za oknem 12 stopni na minusie. W górach pokazywało -17. Da się jeździć w taki mróz? Jak się przekonałem da się! Fakt, że jest ciężej - głównie za sprawą wielu warstw ubrań, które trzeba założyć ale jest to wykonalne. Po wyjechaniu ponad poziom smogu zalegającego w mieście pogoda cudna - dalej mroźno ale przynajmniej słonecznie. W schronisku napój rozgrzewający fajniej byłoby pić w towarzystwie ale w taka pogodę nawet nikomu nie proponowałem wyjścia na rower.

Na Dębowcu naśnieżanie

Najwyższe szczyty widziane z Klimczoka



Przerwa w schronisku na Błatniej

Zjazd szlakiem Harcerskim