Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ludwikon z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 11153.50 kilometrów w tym 1794.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.34 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 144244 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ludwikon.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

MTB

Dystans całkowity:3043.50 km (w terenie 1523.00 km; 50.04%)
Czas w ruchu:212:35
Średnia prędkość:13.69 km/h
Maksymalna prędkość:72.00 km/h
Suma podjazdów:73447 m
Suma kalorii:700 kcal
Liczba aktywności:82
Średnio na aktywność:37.12 km i 2h 45m
Więcej statystyk
  • DST 37.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:29
  • VAVG 14.90km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 933m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyprzedzić burzę

Sobota, 14 czerwca 2014 · dodano: 15.06.2014 | Komentarze 2

Aby nie trafić tego dnia na ulewę trzeba było mieć dużo szczęścia. Mnie się udało! Z godziny na godzinę zmieniały się warunki - a to świeciło słońce, a to kropiło, a to lało, a nawet sypało gradem- i tak w kółko. Wyjechałem z domu po 17:00 w kierunku Szczyrku. Z daleka widziałem padający w tym rejonie deszcz. Gdy wjechałem do stolicy (?) narciarstwa ziemia parowała i pokryta była licznym kałużami - na szczęście burza przeszła za góry, w stronę Pilska. Wyglądające zza chmur słońce zmusiło mnie do zrzucenia z siebie części garderoby podczas podjazdu na Klimczok, asfaltem przez Orle Gniazdo. Jednak na szczycie było już dosyć zimno. Termometr pokazywał +9 stopni C.( i pomyśleć, że 2 dni wcześniej wygrzewałem się na basenie przy temp. +32 lub więcej.). Ponownie zarzuciłem ortalion na plecy i ruszyłem w stronę Szyndzielni i w dół do miasta. Po drodze nie spotkałem żywej duszy ale przy tak błotnistych warunkach to nic dziwnego. Gdy dojechałem do domu znów zaczęło padać.







  • DST 28.00km
  • Teren 8.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 14.00km/h
  • Podjazdy 734m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bokser

Wtorek, 27 maja 2014 · dodano: 27.05.2014 | Komentarze 0

Jedynym powodem dla którego zdecydowałem się ubłocić dopieszczony ostatnio rower na tak krótkiej wycieczce był...szlak bokserski z Magurki - UWIELBIAM GO!


Kategoria 0-49 km, Beskid Mały, MTB


  • DST 22.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:35
  • VAVG 13.89km/h
  • Podjazdy 635m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorny FUN

Poniedziałek, 12 maja 2014 · dodano: 12.05.2014 | Komentarze 2

To był wyjazd czysto zabawowy. Wyjazd o 18:30, a więc niewiele czasu do zmroku. Krążyłem niedaleko domu aby mieć blisko gdy zapadnie zmrok. W las wjechałem w okolicach Straconki i zboczami, leśnymi ścieżkami dotarłem do Stalownika. Krótkie zwiedzanie ruin szpitala, a następnie do Wilkowic i wjazd asfaltem w kierunku Magurki. Odbiłem na schronisko przy Rogaczu skąd po raz pierwszy miałem okazję docenić pracę jaką włożyli autorzy ścieżek zjazdowych w tym rejonie-zabawa podczas zjazdu jest przednia i nie zmienia tego nawet bardzo wysoki poziom trudności na niektórych fragmentach tras!


Kategoria 0-49 km, Beskid Mały, MTB


  • DST 74.00km
  • Teren 28.00km
  • Czas 04:59
  • VAVG 14.85km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 1620m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Magurka Radziechowska-Malinowska Skała-Skrzyczne

Czwartek, 1 maja 2014 · dodano: 01.05.2014 | Komentarze 1

Jak w tytule. Podjazd od Ostrego, zjazd zielonym i czerwonym do Buczkowic. Niestety z powodu zaczynania przygody z spd nie wszystkie odcinki na tym zjeździe zjechane - po jednym niewypięciu się w porę i bezwładnym upadku na kamienie psycha nie pozwalała. Ciekawe kiedy wyrobię odruch bezwarunkowy wykręcania pięty na zewnątrz?

Ciekawy obiekt spotkany w środku lasu:

Teraz już tylko granią-bajka!:

Łysa Malinowska Skała:

Godnie reprezentuje team?:

Musze jeszcze kiedyś spróbować tej rozrywki:

Po przyjeździe do domu zmiana roweru, przyczepka, dziecko, żona - i w teren rodzinnie!




  • DST 15.00km
  • Teren 6.00km
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gleba na podjeździe na Gaiki

Niedziela, 27 kwietnia 2014 · dodano: 28.04.2014 | Komentarze 2

Nie sądziłem, że będe się kiedykolwiek wywracał jadąc pod górę. A jednak...z powodu zapięć spd jest to możliwe!


Kategoria 0-49 km, Beskid Mały, MTB


  • DST 42.00km
  • Teren 18.00km
  • Czas 02:52
  • VAVG 14.65km/h
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nowy początek

Poniedziałek, 21 kwietnia 2014 · dodano: 22.04.2014 | Komentarze 0

Wróciłem! Tzn. nigdzie się już na dłużej z Bielska nie wybieram. Delegacja zmusiła mnie do dwumiesięcznej przerwy w jeżdżeniu na rowerze ale teraz wszystko wróci do normy. Na pierwszy raz po przerwie i pierwszy raz w spd-kach (sic!) wybrałem Beskid Mały - Czupel przez Magurkę Wilkowicką i zjazd cudownym bokserskim do Wilkowic -x2!


Kategoria Beskid Mały, MTB, 0-49 km


  • DST 19.00km
  • Teren 9.00km
  • Czas 01:33
  • VAVG 12.26km/h
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zimowa Magurka

Niedziela, 16 lutego 2014 · dodano: 20.02.2014 | Komentarze 1




Kategoria 0-49 km, Beskid Mały, MTB


  • DST 43.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:26
  • VAVG 12.52km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Podjazdy 1533m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

A miało być samotnie

Niedziela, 9 lutego 2014 · dodano: 09.02.2014 | Komentarze 1

W niedzielne przedpołudnie wybrałem się samotnie w stronę Szyndzielni. Jadąc pod górę najpierw doszedł mnie Remigiusz Ciok z kolegą Bartkiem. Po krótkim cześć pomknęli dalej - od razu zauważyłem, że próby dorównania im tempa mogę sobie darować. Tuż przed szczytem dogonił mnie Marek Konwa i razem z nim dołączyłem do reszty ekipy, która już siedziała pod szczytem. Po chwili dojechali inni, w tym Maciek, Rafał i Paweł z BBriderZ. I tak o to dołączyłem do kilkunastoosobowego składu, który niczym skład towarowy ruszył w dół stromą, techniczną trasą w pobliżu Sahary. Warunki były bardzo trudne - mokra, śliska ziemia uniemożliwiała jazdę niektórymi odcinkami.

W Cygańskim lesie każdy pomknął w swoją stronę, tzn. do domów - tego dnia chłopaki mieli już zaliczoną Magurkę Wilkowicką. Wydało mi się to dobrym kierunkiem na dalsze pedałowanie, tak więc po dłuższej chwili wylądowałem na jej szczycie. Początkowo skierowałem się w stronę Czupla, jednak szeroka, błotnista trasa na tyle mnie zniechęciła, że wróciłem i wybrałem żółty szlak do Bielska, gdzie pobawiłem się jeszcze na znanych mi singielkach.
(pierwsze foto: Marek Konwa Official)




  • DST 30.00km
  • Teren 11.00km
  • Podjazdy 939m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

New Age

Środa, 5 lutego 2014 · dodano: 05.02.2014 | Komentarze 2

Przyszedł w końcu czas na fulla. Pierwsza przejażdżka była początkowo rodzinna, a potem przerodziła się w krótki test roweru. Z racji, że wylądowaliśmy z Adą i Julią na placu zabaw na Błoniach, pierwszy próby odbyły się w Cygańskim Lesie, a później już był znany i lubiany czerwony szlak z Gaików. Moje wrażenia? Cóż...jeśli mnie ten rower nie zabije to będzie fajnie. Podczas zjazdu w dół kamienie jakby nie istniały, mogłem sobie pozwolić na więcej niż na hardtailu tyle, że...no właśnie-brak mi jeszcze techniki, a to czyniło moją jazdę dość nerwową. Geometria roweru zachęca do brania zakrętów ciałem, a nie kierownicą (gdy jeden wiraż pokonałem w ten sposób...niesamowite uczucie!). Każdy zeskok z naturalnych hopek kończy się miękkim lądowaniem jakiego dotąd nie znałem...bomba! Ma się wrażenie, że tym sprzętem można wjechać w każdy teren z dowolną prędkością. Wrażenie to było na tyle silne, że zaliczyłem bolesny w skutkach lot gdy omijając zwalone drzewa, zjechałem z utartej ścieżki nie zwalniając zbytnio i niestety napotkałem ścięte pnie, po których koła nie zdołały przejechać. Podjeżdżałem asfaltem na Przegibek więc coś o jeździe asfaltem: nie jest to rower, na którym stajesz na pedały i ciśniesz co sił pod górę. Nie ta pozycja, zbyt szeroka kierownica (zastanawiam się czy nie skrócić). Ale ważne, że po zablokowaniu zawieszenia rower jest sztywny i wysiłek kolarza nie idzie w amortyzatory. Po odblokowaniu tyłu na kamienistych, stromych podjazdach trochę buja ale zwiększa się przyczepność. Obniżę trochę mostek to przylepi się też przód. Nie mam pojęcia czy mam dobrze ustawione ciśnienie w amorach, jakieś tam sagi i inne - ustawiłem wszystko tak po środku - a mimo to frajda z jazdy byłą taka jakiej dotąd nie znałem. Zaczynam nową, górską, rowerową przygodę!!!

http://www.gpsies.com/map.do?fileId=jkvjnvjdstmnhdiu


Kategoria 0-49 km, Beskid Mały, MTB


  • DST 54.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:26
  • VAVG 15.73km/h
  • Sprzęt KTM /SPRZEDANY/
  • Aktywność Jazda na rowerze

W doborowym składzie

Niedziela, 19 stycznia 2014 · dodano: 25.01.2014 | Komentarze 2

O 10:00 w styczniowy poniedziałek stawiłem się na miejscu zbiórki przy lotnisku w Aleksandrowicach. Stamtąd po krótkim oczekiwaniu na Karela wyruszyliśmy wraz z Marzeną, Dawidem, Maćkiem, Grzegorzem, Tomaszem i Markiem Konwą (tak-ten Marek ;) nieznaną mi trasą w kierunku Błatniej przez Przykrą. Podczas tego wypadu naszła mnie myśl, że nie warto się kurczowo trzymać wyznaczonych szlaków, gdyż pełno jest ciekawszych ścieżek, którymi również trafimy do celu, a nie spotkamy np pieszych lub ominiemy szerokie, kamieniste odcinki.
Na szczycie była ostatnia okazja do grupowej fotki gdyż najpierw Dawid z Markiem, później Tomek, a na końcu ja kolejno odłączaliśmy się od grupy aby jechać w swoją stronę.


Na zjeździe zielonym szlakiem do Brennej Grzesiek łapie snejka i mamy wtedy okazję do wypatrywania śniegu na okolicznych szczytach ze Skrzycznem na czele. Jest 19 stycznia, a śniegu ani trochę.

Po zjeździe do Brennej przerwa na 2 piwka w karczmie, a potem szybko -tego się spodziewałem - w stronę Bielska. Jednak Maciek jadąc wzdłuż Brennicy przypomniał sobie, że kiedyś palił tu ognisko i rzucił hasłem - może kiełbaski nad rzeką?! I nagle wszyscy stop i praktycznie bez słowa wypatrują drewna na opał. Niestety mnie śpieszno było do domu i pozostało mi jedynie życzyć smacznego.
Stanowczo zbyt rzadko udaje mi się wyjeżdżać w tak licznym gronie, a szkoda bo jest to bardzo atrakcyjna forma rowerowej przygody!
(zdjęcia poza ostatnim zapożyczone od Marzeny i Karela)