Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ludwikon z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 11153.50 kilometrów w tym 1794.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.34 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 144244 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ludwikon.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Beskid Śląski

Dystans całkowity:1643.50 km (w terenie 795.00 km; 48.37%)
Czas w ruchu:104:45
Średnia prędkość:14.46 km/h
Maksymalna prędkość:72.00 km/h
Suma podjazdów:37896 m
Liczba aktywności:41
Średnio na aktywność:40.09 km i 2h 41m
Więcej statystyk
  • DST 32.00km
  • Teren 22.00km
  • Czas 02:29
  • VAVG 12.89km/h
  • Podjazdy 969m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trzeci odcinek ścieżek EnduroTrails.

Niedziela, 13 grudnia 2015 · dodano: 13.12.2015 | Komentarze 0

Mimo sporych chęci poranek nie zapowiadał, że coś dziś pokręcę. Padał deszcz i wiał silny wiatr. Ok 13:00 przestało w końcu padać, a brak deszczu jest wystarczającym powodem by wyjść na rower. Sprawdziłem dziś ile frajdy da ciągły zjazd do B-B z Klimczoka przez Szyndzielnię i Kozią czyli obecnym pierwszym, planowanym drugim i wymyślonym dziś przeze mnie trzecim odcinkiem ścieżek EnduroTrails. Odpowiedź brzmi... DUUUŻO! Sporo kręcenia do góry ale kiedy dojedziemy już na szczyt pozostaje sama radość ze zjazdu na odcinku dobrych 14km! Już wielokrotnie zachwalałem żółty szlak z Szyndzielni na Kozią Górę, do tego dochodzi teraz na przykład Twister z Koziej. Żyć nie umierać!












  • DST 15.00km
  • Teren 7.00km
  • Czas 00:58
  • VAVG 15.52km/h
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

DH+

Piątek, 11 grudnia 2015 · dodano: 13.12.2015 | Komentarze 0

Dzisiaj dla odmiany od najczęściej uczęszczanego TWISTERA trasa DH+. Jechałem nią pierwszy raz po zmianach i jestem zauroczony. Mimo, że omijałem większość skoczni to bawiłem się świetnie. Sporo naturalnych uskoków parę hopek, z których idzie wyskoczyć bez większego ryzyka, ogólnie szybka, wymagająca skupienia trasa!




  • DST 25.00km
  • Czas 01:29
  • VAVG 16.85km/h
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gdzie ja byłem?

Niedziela, 6 grudnia 2015 · dodano: 06.12.2015 | Komentarze 0

Dziś pojechałem do pracy na rowerze, a później zamiast prosto do domu to...
/najsłynniejszy rowerowy zakręt w Polsce/




  • DST 26.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 14.18km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poczuć zimę

Piątek, 4 grudnia 2015 · dodano: 06.12.2015 | Komentarze 0

Wyjazd na Szyndzielnię i zjazd żółtym , a następnie zielonym szlakiem do Bystrej. W mieście czuć jedynie przymrozek, a w górach zima na całego - śnieg, mróz, piękny zimowy krajobraz.




  • DST 19.00km
  • Teren 12.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 15.20km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 428m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trochę FUN-u przed pracą

Piątek, 30 października 2015 · dodano: 31.10.2015 | Komentarze 0

Piękna złota jesień - cieplutko!




  • DST 31.00km
  • Teren 23.00km
  • Czas 02:59
  • VAVG 10.39km/h
  • Podjazdy 857m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szkolenie MTB

Sobota, 24 października 2015 · dodano: 29.10.2015 | Komentarze 1

Na zaproszenie Maćka (takie fejsbukowe zaproszenie, nie osobiste :) stawiłem się w sobotnie przedpołudnie w Cygańskim Lesie przed jego serwisem rowerowym. Podobnie postąpiło około 50ciu rowerzystów - enduraków, emtebeków, kobiet, mężczyzn... Wielu skorzystało z okazji darmowego szkolenia pod okiem zawodowców, tj Marka Konwy i Macieja Wojtowicza. Była to również doskonała okazja do poznania nowych twarzy czy po prostu pojeżdżenia w większym gronie. Chłopaki bardzo się starali lecz jak sami przyznali przy takiej ilości osób aspekt szkoleniowy był nie do ogarnięcia. W mniejszym gronie na pewno można by udzielić więcej indywidualnych rad i wskazówek. Na pewno nie jeden z obecnych na imprezie rowerzystów skorzysta z odpłatnej oferty jaką ma u siebie Maciej. Mnie osobiście cieszy, że trasy na których ćwiczyliśmy mam na co dzień pod nosem i wskazówki które otrzymałem czy podpatrzyłem mogę szlifować bez potrzeby organizowania całodziennej wyprawy. Na pewno przyda mi się trening przejazdu po sekcji korzeni na "dawnym zielonym". Obite żebra po jednym z nieudanych przejazdów to dowód, że trzeba to rozegrać nieco inaczej :)
"Dawny zielony" rozjeżdżaliśmy w mocno okrojonym składzie. Po ćwiczeniach oesów na "Twisterze" większość składu się rozjechała. Dopiero tam było widać, że mała grupa to niezbędne założenie takich szkoleń.










  • DST 21.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:28
  • VAVG 14.32km/h
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

TWISTER

Wtorek, 6 października 2015 · dodano: 06.10.2015 | Komentarze 0

W sobotę odbyło sie oficjalne otwarcie górskich ścieżek rowerowych na stokach Koziej Góry. Ściana facebooka aż sie paliła od wpisów na ten temat. Szczególne wrażenia zrobił na rajderach tzw Twister, tj. ścieżka najdłuższa, najbardziej pofalowana i dająca najwięcej fanu! Minął weekend, a więc zapewne rozjechały się tłumy nawiedzające od dwóch dni nasze Beskidy i postanowiłem na własnej skórze przekonać się jaka to zabawa. No i cóż... sprawdziło się w 100%. Zabawa jest przednia i o dziwo wyczerpująca. Nie sądziłem, że uda mogą wołać o chwilę przerwy przy jeździe w dół. A jednak - charakter trasy wymusza ciągłą pracę nogami - nie ma chwili by odpocząć. Podsumowując jestem bardzo zadowolony, że taka inwestycja wyrosła tuż pod moim nosem - nie muszę robić kilometrów samochodem aby wyskoczyć na plac zabaw. A w poniedziałek widok samochodów z rowerami na obcych rejestracjach nie był rzadkością - to co musi sie dziać podczas weekendu?!




  • DST 68.00km
  • Teren 43.00km
  • Czas 04:08
  • VAVG 16.45km/h
  • Podjazdy 1315m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dolina Zimnika

Niedziela, 4 października 2015 · dodano: 04.10.2015 | Komentarze 1

Dziś planowałem szosę - w niedziele fajnie się jeździ bo drogi puste. Jednak ranek strasznie mi się przedłużył - późno wstałem, ociągałem się ze śniadaniem itp. Szans na długi dystans już nie było. Ponadto nie do końca doleczone zapalenie oskrzeli - to wszystko spowodowało decyzję, że dzisiaj bez szaleństw. A zatem góral. Wypad na Skrzyczne zaproponowałem bratu - na co przystał bez zbytniego entuzjazmu. Wyruszyliśmy koło południa. Nie licząc pewnego wypychu w warunkach zimowych nie miałem okazji wyjeżdżać na szczyt od strony doliny Zimnika zatem padło na tą właśnie drogę - należy zaznaczyć, że bardzo atrakcyjną. Podjazd bardzo się dłuży - ponad godzina od hotelu. Na pewno można szybciej ale miało być bez szaleństw.



Przy schronisku masa ludzi. Trochę naczekałem się na brata, od którego odłączyłem się w 1/3 podjazdu. Na szczęście udało mi się kupić piwo (11zł.- sic!) bez stania w dłuuugaśnej kolejce. W dół pojechaliśmy trasą, którą zazwyczaj wyjeżdżam. Mimo ślicznego słońca było dosyć zimno. Widywało się ludzi w ciepłych kurtkach jak i w krótkim rękawku. Ja włożyłem na siebie dodatkową koszulkę i kamizelkę od wiatru. Na dole w Szczyrku wyraźnie cieplej - ściągnąłem jedną warstwę. Wypad uważam za udany. Gdyby jeszcze brat lepiej radził sobie na zjazdach i oszczędzał trochę klocki hamulcowe mógłby częściej zabierać się ze mną w góry.




  • DST 43.00km
  • Teren 26.00km
  • Czas 02:55
  • VAVG 14.74km/h
  • Podjazdy 1302m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Błatnia na szybko

Środa, 1 lipca 2015 · dodano: 01.07.2015 | Komentarze 0

Szybki przejazd górami przez Błatnią. Szybki w sensie bez zbędnych postojów bo czasu mało - po południu do roboty :( Przyjazd do domu, prysznic i...znów na rower by dojechać do pracy.






  • DST 38.00km
  • Czas 02:24
  • VAVG 15.83km/h
  • Podjazdy 868m
  • Sprzęt Chariot
  • Aktywność Jazda na rowerze

W trójkę do trójstyku

Poniedziałek, 22 czerwca 2015 · dodano: 30.06.2015 | Komentarze 0

Trasa z okolic Milówki (gdzie dojechaliśmy autem) przez Ochodzitą do Jaworzynki na miejsce lokalnej atrakcji czyli Trójstyku - miejsca gdzie łącza się granice trzech państw - Polski, Czech i Słowacji.
Auto zostawiliśmy w miejscowości Szare przy drodze ekspresowej. Oszczędziło nam to stromego podjazdu z Milówki. Do Koniakowa jechaliśmy wzdłuż głównej drogi. Mimo, że jeszcze przy aucie świeciło słońce to nie zdołaliśmy nawet dojechać do najbliższego celu - góry Ochodzita. Z południa nadeszły ciemne chmury i się rozpadało. Przemoknięci zatrzymaliśmy się po 6km jazdy najpierw pod wiatą przystanku autobusowego, a później w pobliskim barze aby przeczekać burzę.

Postój trwał ponad godzinę, po czym mimo wciąż padającego deszczu wyruszyliśmy w końcu na szczyt aby podziwiać przepiękna panoramę.




Pogodzeni z myślą o powrocie do auta nagle zostaliśmy mile zaskoczeni. Ni stąd ni zowąd przestało padać i zaczęło się przejaśniać - no więc...Trzeba kontynuować wycieczkę i dać szansę słońcu aby wysuszyło nasze ubrania, a przede wszystkim buty. Z Ochodzitej pojechaliśmy w dół w kierunku potoku Krężelka wzdłuż, którego dojechaliśmy do Jaworzynki. Droga jest idealna na rower - wyasfaltowana, a jednak zamknięta dla ruchu pojazdów. Ponad 10km. trasy w pięknych, leśnych okolicznościach przyrody. Jest jeden minus. Jeśli chce się tak jak my wracać tą samą trasą trzeba się pogodzić z ciężkim powrotem, gdyż w kierunku na Czechy droga biegnie cały czas w dół. Na moją Julię działało to bardzo demotywująco. Jaworzynka to miejscowość położona na wzgórzu zatem niezbędna jest krótka wspinaczka (podczas której zrobiliśmy aż dwie przerwy - na siusiu i na poziomki).




Po wdrapaniu się do centrum należy...zjechać w dół gdzie znajduje się słupek graniczny - nasz cel wycieczki. Na szczęście oprócz owego słupka są też inne atrakcje, chociażby miejsca do biwakowania. Ogólnie miejsce przyjemne o ile nie oczekuje się zbyt wiele :)

POLSKA:

CZECHY:

SŁOWACJA:

Fajnie, że pogoda mimo nieudanego początku w końcu jednak "siadła" na większą część trasy. Tym bardziej, że ostatnie kilometry powrotu do auta znów przyszło nam pokonywać w lekkim deszczyku.