Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ludwikon z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 11153.50 kilometrów w tym 1794.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.34 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 144244 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ludwikon.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Szosa

Dystans całkowity:4620.50 km (w terenie 5.00 km; 0.11%)
Czas w ruchu:202:07
Średnia prędkość:21.18 km/h
Maksymalna prędkość:86.00 km/h
Suma podjazdów:63142 m
Suma kalorii:236 kcal
Liczba aktywności:79
Średnio na aktywność:58.49 km i 2h 50m
Więcej statystyk
  • DST 30.00km
  • Czas 01:07
  • VAVG 26.87km/h
  • Podjazdy 326m
  • Sprzęt Kellys
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po burzy

Poniedziałek, 25 lipca 2016 · dodano: 29.07.2016 | Komentarze 0

Cały dzień padało. Gdy pod wieczór przestało, ciężko było sobie odmówić przejażdżki - nawet po mokrych asfaltach.


Kategoria 0-49 km, Szosa


  • DST 33.00km
  • Czas 01:26
  • VAVG 23.02km/h
  • Podjazdy 454m
  • Sprzęt Kellys
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jak biały człowiek

Wtorek, 19 lipca 2016 · dodano: 24.07.2016 | Komentarze 0

Pojechałem na rowerze do dentysty. Po zejściu z fotela ze znieczuloną połową twarzy nie mogłem nic jeść i pić przez co najmniej godzinę. A jeździć się chciało. Pedałowałem zatem bardzo spokojnie, zwiedzając uliczki Bielska-Białej. Przejechałem się ścieżką wokół lotniska, zajrzałem pod kolejkę na Szyndzielnię, odwiedziłem kolegę aby trochę poplotkować. Wszystko to na spokojnie bez tempówy...korzystałem z roweru jak biały człowiek :)


Kategoria Szosa, 0-49 km


  • DST 71.00km
  • Czas 02:26
  • VAVG 29.18km/h
  • VMAX 59.00km/h
  • Podjazdy 457m
  • Sprzęt Kellys
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wtorkowy trening i KOM

Wtorek, 5 lipca 2016 · dodano: 06.07.2016 | Komentarze 1

Wybrałem się rowerem na działkę. Po spędzeniu tam kilku godzin wróciłem do Bielska okrężna drogą. Po drodze spotkałem Roberta z Łodzi, który pedałował po okolicy będąc w B-B na delegacji. Zaproponowałem mu żeby dołączył to poprowadzę go po dobrej jakości asfaltach w okolicy. Na jednym z takich asfaltów porządnie przycisnąłem pod wzniesienie czego efektem było zdobycie KOMa. Nawet z takiej pierdółki można poczuć satysfakcję :)


Kategoria Szosa, 50-99 km


  • DST 61.00km
  • Czas 02:20
  • VAVG 26.14km/h
  • VMAX 69.00km/h
  • Podjazdy 865m
  • Sprzęt Kellys
  • Aktywność Jazda na rowerze

Salmopol RoadMataton

Sobota, 2 lipca 2016 · dodano: 03.07.2016 | Komentarze 0

Początkowo w planie był dojazd do Wisły na godzinę 8:00 na start Maratonu po pętli beskidzkiej. Jednak zbyt późno wyjechałem z domu i po wjechaniu na Biały Krzyż nie zjeżdżałem już do Wisły, a w kierunku Lipowej gdzie wyjechałem na czoło uczestnikom zawodów. Trasa niezbyt długa bo resztę upalnej soboty chciałem spędzić w nierowerowy sposób.


Kategoria 50-99 km, Szosa


  • DST 87.00km
  • Czas 02:42
  • VAVG 32.22km/h
  • Podjazdy 552m
  • Sprzęt Kellys
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening z TwomarkSport

Środa, 29 czerwca 2016 · dodano: 01.07.2016 | Komentarze 1

Podpiąłem się pod trening startujący z pod sklepu Twomark w Wapienicy. Chłopaki spotykają się co środę i niedzielę. Patrząc na ich poprzednie trasy i średnią prędkość jazdy miałem pewne obawy czy podołam. Na szczęście dałem radę choć faktycznie było ciężko. Uczestnicy mówili, że na niedzielnych, dłuższych treningach raczej nie jest tak szybko, a więc jest szansa, że odważę się na dłuższy kilometraż z nimi. A nie ukrywam, że chciałbym jeszcze spróbować gdyż jazda w peletonie to całkiem inne doświadczenie niż samotne pedałowanie, któremu bliżej jest do turystyki niż sportowej rywalizacji.


Kategoria 50-99 km, Szosa


  • DST 152.00km
  • Czas 06:15
  • VAVG 24.32km/h
  • Podjazdy 1558m
  • Sprzęt Kellys
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lanckorona w samą porę

Niedziela, 26 czerwca 2016 · dodano: 28.06.2016 | Komentarze 0

Gdy wyjechałem z domu nad Bielsko z kierunku Szczyrku nadciągała deszczowa ciemność. Jasne niebo widać było nad Wadowicami zatem to był kierunek, który obrałem.

Dalej pojechałem w kierunku Kalwarii Z. gdzie chciałem podjechać pod Sanktuarium. Jednak w centrum zaczęły mnie dosięgać krople deszczu z chmury, która cały czas siedziała mi na plecach. Docelowo chciałem podjechać do Lanckorony (pamiętałem, że to urolkiwe miasteczko) więc pognałem w tamtym kierunku. Dotarłem na rynek, usiadłem przed urokliwą restauracją, zamówiłem latte i zaraz po tym musiałem schować się do środka bo nad Lanckoronę nadeszło epicentrum burzy. Razem ze mną schroniło się w środku kilku miejscowych pijaczków, którzy akurat wyszli z niedzielnej mszy świętej. Wysłuchałem więc opowieści w stylu, że jegomość znał gościa, który przejechał na rowerze 100km! Ale miał taki porządny, "gruby" rower. Dowiedziałem się też, że na pewno jestem zawodowym kolarzem. Miły Pan założył się o to z żoną, którą zabrał do tej miejscowości na urlop. Cóż...przegrał zakład.

Po tych miłych chwilach w restauracji, gdy w końcu przestało padać, ruszyłem po mokrym asfalcie w dalszą drogę. Jako, że ostatnio obiecałem sobie, że wrócę w piękne, spokojne tereny Lachowic na przełęcz Cichą, tak też uczyniłem. Po drodze spotkał mnie miły sportowy akcent. Na kole siadł mi inny rowerzysta. Okropnie wiało w twarz, zastanawiałem się czemu ten ktoś nie przejmie prowadzenia choć na chwilę. Gdy po jakimś czasie odwróciłem się zobaczyć kto za mną jedzie - ujrzałem kolarkę Merida, a na niej kolarza, który miał ok 70lat. Z przyjemnością męczyłem się zatem dalej na prowadzeniu. Po kilku kilometrach ja odbijałem z głównej drogi w lewo. Gościu pożegnał się ze mną bardzo życzliwie, dziękując za prowadzenie i życząc miłego dnia.

W Żywcu po 130km. trasy zabrakło mi energii i zatrzymałem się na odnowionym rynku na drobną przekąskę. Do B-B był juz rzut kamieniem i wycieczka jak i sportowy weekend dobiegał końca. O dziwo udało mi się nie zmoknąć. Jedyny nieciekawy akcent to fakt, że w połowie trasy odkryłem niedziałającą Stravę na komórce. Obcięło mi trasę z B-B do Lanckorony.


Kategoria 100-199 km, Szosa


  • DST 70.00km
  • Czas 02:40
  • VAVG 26.25km/h
  • Podjazdy 1100m
  • Sprzęt Kellys
  • Aktywność Jazda na rowerze

Morning Ride

Niedziela, 12 czerwca 2016 · dodano: 13.06.2016 | Komentarze 0

Przed pracą troszkę popedałowałem. Do pracy i po pracy również na rowerze.


Kategoria 50-99 km, Szosa


  • DST 98.00km
  • Czas 03:55
  • VAVG 25.02km/h
  • Podjazdy 1670m
  • Sprzęt Kellys
  • Aktywność Jazda na rowerze

Równica

Czwartek, 26 maja 2016 · dodano: 27.05.2016 | Komentarze 1

Mimo, że świąteczny dzień (Boże Ciało) miałem pracowity (druga zmiana) udało mi się umówić na przejażdżkę z rana. O 9:30 K4R3L przyjechał do Bielska-Białej i ruszyliśmy w kierunku Równicy. Dla mnie był to interesujący kierunek, ponieważ - aż wstyd przyznać - nie wjeżdżałem tam dotąd na kolarce. Dla Kuby - jak się okazało - była to okazja do zrobienia rekordu jeśli chodzi o czas podjazdu. A że nie chciałem być gorszy (choć ostatecznie byłem o 12sek.) osiągnąłem czas, który zapewne nie prędko poprawię (21:11). 

Na szczycie długo nie posiedzieliśmy ponieważ pogoda, w przeciwieństwie do humorów, nie dopisywała. Mokrym asfaltem zjechaliśmy na dół i skierowaliśmy się spokojnie w kierunku Wisły. Odpuściliśmy Kubalonkę gdyż jadąc tam - co pierwotnie było w planach - na pewno nie zdążyłbym do pracy na 16:00.

Spokojna jazda skończyła się przy skoczni A.Małysza, tj. w miejscu gdzie zaczyna się segment (liczony czas) na Salmopol :) Mniej więcej w połowie podjazdu znów przyszło mi oglądać plecy Jakuba (pewnie włączył doładowanie ukryte w ramie :) Super uczucia doświadczyłem gdy pod koniec wspinaczki udało mi się zebrać resztki sił i przyspieszyć. Odległość do Karela zmniejszała się z każdą sekundą - fajne uczucie, bo nawet jeśli to czysta zabawa to jednak jest w tym nutka rywalizacji. Cisnąłem do przodu ile mocy w nogach mając nadzieję, że może On źle wyliczył i zaraz opadnie z sił, a ja go dogonię - odległość wyraźnie się zmniejszała...jednak nagle przestała (sic!). Ostatni zakręt i to ja zacząłem opadać z sił. Znów traciłem metry do poprzednika i ostatecznie na przełęcz dotarłem 13 sek. później. A najlepsze jest to, że ta rywalizacja jest taka...ZDROWA. Byłem przegrany ale czułem się jak zwycięzca...bo dałem  z siebie wszystko! Dowodem na to był nagły ból brzucha, który na kilkanaście minut uziemił mnie w toalecie karczmy :)
Naprawdę fajnie było się pościgać...tak to na pewno było ściganie choć nikt z nas tego głośno nie powiedział. Z reguły jeżdżę na rowerze samemu (z różnych powodów). O tym o ile efektywniejsza jest jazda w grupie niech świadczy fakt, że swój czas wjazdu na Biały Krzyż (8,6km.) poprawiłem o 13min14sek. - nie do wiary!


P.S. Wszystkie prócz ostatniej foty pochodzą od k4r3l'a za co jestem mu wdzięczny, gdyż jeżdżąc samemu muszę robić samojebki lub zdjęcia z samowyzwalacza aby się na nich znaleźć.


Kategoria 50-99 km, Szosa


  • DST 76.00km
  • Czas 02:50
  • VAVG 26.82km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 1429m
  • Sprzęt Kellys
  • Aktywność Jazda na rowerze

ŻAR z nieba

Niedziela, 22 maja 2016 · dodano: 22.05.2016 | Komentarze 2

Drugi wyjazd na Żar od kiedy używam stravy i wyniki mocno poprawione.


Kategoria 50-99 km, Szosa


  • DST 35.00km
  • Czas 01:24
  • VAVG 25.00km/h
  • Podjazdy 428m
  • Sprzęt Kellys
  • Aktywność Jazda na rowerze

przed pracą

Czwartek, 19 maja 2016 · dodano: 20.05.2016 | Komentarze 0

Szybki rozruch przed robotą połączony z wizytą w CH Sarni Stok. Po powrocie prysznic i ponowna przejażdżka do/z pracy.


Kategoria 0-49 km, Szosa