Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ludwikon z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 11153.50 kilometrów w tym 1794.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.34 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 144244 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ludwikon.bikestats.pl
  • DST 16.00km
  • Teren 6.00km
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

coście skurwysyny...

Niedziela, 12 kwietnia 2015 · dodano: 15.04.2015 | Komentarze 1

...uczynili z tą krainą. Tak śpiewa Kazik Staszewski. Słowa piosenki nasuwają się na język gdy jeździ się szlakami po Beskidach. Panuje tendencja do zrównywania terenu-tworzy się szerokie utwardzone dukty. Wygodne to rozwiązanie dla pracujących w lesie ale całkowicie odbiera się klimat górskich spacerów czy przejażdżek dla turystów.



Kategoria 0-49 km, Beskid Mały, MTB


  • DST 6.00km
  • Sprzęt Chariot
  • Aktywność Jazda na rowerze

towarzysząc

Sobota, 11 kwietnia 2015 · dodano: 12.04.2015 | Komentarze 0

Towarzyszyliśmy dziś mamie w joggingu


Kategoria 0-49 km, Z dzieckiem


  • DST 13.00km
  • Czas 00:44
  • VAVG 17.73km/h
  • Podjazdy 169m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

do/z pracy

Środa, 8 kwietnia 2015 · dodano: 10.04.2015 | Komentarze 0


Kategoria 0-49 km


  • DST 9.00km
  • Aktywność Bieganie

chwila dla siebie

Wtorek, 7 kwietnia 2015 · dodano: 07.04.2015 | Komentarze 0


Kategoria biegiem


  • DST 4.53km
  • Czas 00:30
  • VAVG 6:37min/km
  • Aktywność Bieganie

z żonką

Środa, 1 kwietnia 2015 · dodano: 03.04.2015 | Komentarze 0


Kategoria biegiem


  • DST 21.97km
  • Czas 01:49
  • VAVG 4:57min/km
  • Aktywność Bieganie

Półmaraton dookoła Jeziora Żywieckiego

Niedziela, 29 marca 2015 · dodano: 01.04.2015 | Komentarze 0

W końcu nadszedł ten dzień. Obudziłem się ociężały, nie miałem ochoty na jakikolwiek wysiłek. Ale nie ma zmiłuj. Numer startowy już odebrany-trzeba jechać do Żywca. W mieście wyjątkowe widoki - w każdej uliczce ludzie w leginsach, bądź krótkich spodenkach - truchtają, rozciągają się. Po zaparkowaniu auta i dotarciu na rynek główny zacząłem czynić to samo. Godzina dzieląca mnie od startu szybko minęła. Buziak dla żony, dla córeczki i ustawiłem się gdzieś z tyłu peletonu oczekującego na dźwięk sygnału do startu. START!...minęło ze dwie minuty zanim dotarłem do linii gdzie czujnik na nr startowym został aktywowany. Trzeba było zacząć biec. Czułem się dobrze, atmosfera imprezy mi się udzieliła. Do 5km. biegłem swobodnie, nie wiem dlaczego ale nie słyszałem komunikatów z Endomondo i nie znałem swojego tempa. Z racji, że nie miałem wiążących planów związanych z wynikiem - choć chciałem zejść poniżej 2óch godzin - nie przejmowałem się tym zbytnio. Na 10 km. byłem po niespełna 51min., a to znaczy, że całkiem nieźle jak na moje tempo, które znałem z treningów. Nieopodal był pierwszy punkt z wodą. Wziąłem do rąk 2 kubki izotonika - bardzo chciało mi się pić. Aby się nie zachłysnąć przeszedłem do marszu. Po zaspokojeniu pragnienia biegłem dalej. Na półmetku zauważyłem ojca, który przyjechał nad zaporę w Międzybrodziu na rowerze aby mi kibicować. Od tej chwili trzymał się cały czas w pobliżu, łączył mnie na głośnomówiącym z żoną i mamą, zdawał bezpośrednia relację - co najmniej jakbym biegł po złoto! Chyba niepotrzebnie z nim gadałem (On prowokował rozmowę) bo przed 15km. nabawiłem się kolki. Cholernie bolało. Mimo oporów przeszedłem do marszu i po chwili przeszło. Przy punkcie z wodą jedynie zwilżyłem usta. Do ostatniego podbiegu na tzw Bułgarowską Górę wydawało mi się, że mam jeszcze zapas sił. Jednak to wzniesienie pokazało mi gdzie moje miejsce. Niby biegłem ale nogi miałem jak z ołowiu. Starałem się trochę przycisnąć z górki ale wiatr (wmordewind) skutecznie to uniemożliwiał. Ostatnia długa prosta do rynku, mimo ogromnego wysiłku sprawiła mi dużo frajdy. Chciałem za wszelka cenę wyprzedzić tych co przede mną. Ot taka w sumie bezcelowa sportowa rywalizacja. Przed samą metą wyprzedziłem sporo biegaczy. Niby to bezcelowe gdy się jest w okolicy dziewięćsetnego miejsca ale gdyby nie końcówka być może nie udało by mi się zejść poniżej 1:50min. A tak proszę - złamałem tę barierę!






Zawody oceniam pozytywnie. Był to mój pierwszy udział w tego typu imprezie. Zapisanie się na półmaraton zmotywowało mnie do treningów (niestety nieregularnych) i po tym biegu mogę powiedzieć, że bieganie nie jest aż tak nudne jak myślałem. Na chwilę obecną jestem zmotywowany do kolejnego startu w tego typu imprezie. Jednak dystans maratonu nadal pozostaje w sferze marzeń. W tym momencie to dla mnie niewyobrażalny wysiłek.


Kategoria biegiem, zawody


  • DST 8.00km
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

do/z pracy

Czwartek, 26 marca 2015 · dodano: 26.03.2015 | Komentarze 0


Kategoria 0-49 km


  • DST 12.00km
  • Aktywność Bieganie

ostatni trening przed zawodami

Czwartek, 26 marca 2015 · dodano: 26.03.2015 | Komentarze 0


Kategoria biegiem


  • DST 35.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 17.50km/h
  • Podjazdy 497m
  • Sprzęt TREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Urban ride

Środa, 25 marca 2015 · dodano: 25.03.2015 | Komentarze 0

Odkryłem, że jeśli ma się do obskoczenia kilka miejsc na mieście aby jak to się mówi pozałatwiać sprawy, to gdy robi się to na rowerze to jest to całkiem przyjemne. Jazda po miejskiej dżungli może pozytywnie zaskoczyć. Samochodem trzeba by było stać w korkach, płacić za parkingi...


Kategoria 0-49 km


  • DST 10.00km
  • Teren 1.00km
  • Aktywność Bieganie

Po ciemku do lasu

Niedziela, 22 marca 2015 · dodano: 25.03.2015 | Komentarze 0

Co ja mam ostatnio z tą aktywnością w ciemnościach. Ostatnio na rowerze, a tym razem bez źródła światła na "siodło" do domu Karwali. Ostatecznie odcinek w całkowitej ciemności musiałem iść uważając jak stawiam kroki.


Kategoria biegiem